Banki nie mogą domagać się waloryzacji kapitału w sporze z frankowiczami

W poniedziałek 12.01.2024 r. TSUE ponownie wydał postanowienie, które osłabia pozycję banków w sporze z frankowiczami. Orzeczenie to zapadło pod sygnaturą C-488/23, na wniosek sędziego Michała Maja.

Tym razem Trybunał dość jednoznacznie wypowiedział się w kwestii braku uprawnienia banków do domagania się waloryzacji kapitału kredytu. Instytucje bankowe starały się uzyskać dodatkowe świadczenia pieniężne w przypadku orzeczenia nieważności umowy kredytowej. Podstawą prawną rozstrzygnięcia TSUE był art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Przepisy te należy interpretować tak, że bank poza zwrotem kwot kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy oraz ustawowych odsetek za opóźnienie od dnia wezwania do zapłaty, nie może domagać się żadnej rekompensaty.

W rezultacie nie może być mowy o sądowej waloryzacji świadczenia wypłaconego kapitału w przypadku istotnej zmiany siły nabywczej danego pieniądza po wypłaceniu tego kapitału rzeczonemu konsumentowi. Rozstrzygnięcie to zdaje się rozwiało wątpliwości banków i prawników, które pojawiły się na tle interpretacji wyroku TSUE, w sprawie C-520/21. Warto wspomnieć, że ów wątpliwości spowodowały skierowanie szeregu pozwów przez banki, w których domagają się właśnie waloryzacji kapitału.

Banki nie składają broni i już pojawiają się stanowiska, w świetle których waloryzacja jest możliwa. Związek Banków Polskich wskazuje, że instytucja waloryzacji jest uniwersalną instytucją polskiego prawa cywilnego. Może być więc stosowana niezależnie od samego rozliczenia stron nieważnej umowy frankowej.

Foto: pixabay.com

Kolejny przełomowy wyrok TSUE dotyczący frankowiczów

Banki i kredytobiorcy doczekali się kolejnego, przełomowego rozstrzygnięcia dot. spraw frankowych. W dniu 15.06.2023 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok w sprawie o sygn. akt C-520/21 i niewątpliwie jest ono korzystne dla wszystkich frankowiczów.

Sektor bankowy od kilku lat forsował przed sądami powszechnymi pogląd o możliwości domagania się od frankowiczów wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. W przypadku unieważnienia umowy kredytowej bank, oprócz udzielonego kapitału, mógłby domagać się również uiszczenia swoistej, dodatkowej daniny. Chodzi o to, że w czasie kiedy konsument korzystał z kapitału i inwestował bank nie ma z tego tytułu żadnych korzyści. TSUE miał za zadanie odpowiedzieć, czy takie rozwiązanie jest zgodne z brzmieniem dyrektywy 93/13. Okazało się, że rozwiązania forsowanego przez banki nie da się pogodzić z treścią tego aktu prawnego.

Zgodnie ze stanowiskiem TSUE jeśli bank zawarł w umowie kredytu klauzule niedozwolone, to negatywnych konsekwencji takiego stanu rzeczy nie mogą ponosić konsumenci. Nie pomogło powoływanie się przez KNF na zasady sprawiedliwości społecznej i interes publiczny. Stabilność rynku finansowego nie może tamować korzystania przez konsumentów z regulacji wynikających z w/w dyrektywy.

Trybunał wypowiedział się tego dnia również w kwestii możliwości zawieszenia na czas trwania procesu obowiązku płatności dalej idących rat kredytu. Otóż decyzja w takiej kwestii należy wyłącznie do sądów krajowych. W praktyce nie ma więc przeszkód, aby w procesach frankowych występować z wnioskiem o zabezpieczenie roszczenia na czas trwania postępowania.

Werdykt TSUE z pewnością umocnił pozycję frankowiczów w walce z podmiotami bankowymi, ale wydaje się, że sektor bankowy nie powiedział jeszcze w tych sprawach ostatniego słowa.

Foto: pixabay.com

Wysokość odszkodowania za wypadek drogowy determinowana prawem krajowym

W dniu 30.03.2023 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok, który powinien zainteresować osoby poszkodowane i zakłady ubezpieczeń (sygn. C‑618/21). Trybunał rozpoznał tym samym pytania prejudycjalne skierowanie przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie. Problematyka podniesiona przez warszawski Sąd dotyczyła przede wszystkim wykładni art. 18 w zw. z art. 3 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/103/WE. Ten akt prawny reguluje zasady ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów mechanicznych.

Trybunał orzekł, że przepis ten nie stoi na przeszkodzie temu, by prawo krajowe przewidywało, że sposób uzyskania naprawienia szkody może polegać wyłącznie na świadczeniu o charakterze pieniężnym. To oznacza, że ubezpieczyciel nie musi na życzenie poszkodowanego naprawiać uszkodzonego auta. Polskie prawo przyznaje prymat naprawieniu szkody w formie pieniężnej, a unijne przepisy nie stoją temu na przeszkodzie. Unijne przepisy również stawiają na pierwszym miejscu takie rozwiązanie. Czym innym jest jednak, to że towarzystwa ubezpieczeń coraz częściej proponują naprawę auta w warsztatach współpracujących.

Wedle przepisów unijnych państwa członkowskie co do zasady zachowują swobodę w określaniu w ramach swych systemów odpowiedzialności cywilnej zakresu odszkodowania za te szkody i osób uprawnionych do rzeczonego naprawienia. Jednakże art. 18 w powiązaniu z art. 3 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/103/WE stoi na przeszkodzie takim regułom ustalania wysokości należnego odszkodowania i warunkom jego wypłaty, które powodowałyby ograniczenie obowiązku zrekompensowania powstałej szkody w pełnym zakresie.

Co istotne, Trybunał podkreślił w uzasadnieniu podjętego wyroku, że sądy krajowe mają prawo czuwać nad tym, by ochrona praw zagwarantowanych w porządku prawnym Unii Europejskiej nie prowadziła do bezpodstawnego wzbogacenia osób uprawnionych. Sąd Rejonowy w Warszawie zadał takie pytanie w kontekście częstego sporu sądowego, który sprowadza się do ustalenia, czy poszkodowany może domagać się hipotetycznych kosztów naprawy, czy świadczenie to musi być wykorzystane na wykonanie rzeczywistej naprawy.

Foto: pixabay.com

 

Oczekiwany wyrok TSUE korzystny dla frankowiczów

W czwartek 16.03.2023 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał kolejny, korzystny dla frankowiczów wyrok, o sygn. akt C‑6/22.

Zgodnie z przewidywaniami większości prawników stanowisko Rzecznika Generalnego TSUE z dnia 16.02.2023 r. znalazło potwierdzenie w werdykcie sądowym z dnia 16.03.2023 r. Orzeczenie Trybunału daje nawet więcej argumentów konsumentom w walce z instytucjami bankowymi. Generalnie rzecz biorąc banki nie mogą domagać się od kredytobiorców dodatkowych świadczeń w przypadku unieważnienia umowy. Jedyne aktualne roszczenie banku to żądanie zwrotu przekazanych kredytobiorcy środków pieniężnych. Takie rozwiązanie jest jednak oczywiste i każdy konsument musi się z tym liczyć rozpoczynając batalię z bankiem.

Z wyroku TSUE wynika też, że dyrektywa unijna 93/13 roztacza ochronę prawną nad konsumentem nawet po unieważnieniu umowy kredytowej. Owszem, regulacje krajowe mogą w sposób niejako samodzielny kształtować sytuację prawną kredytobiorcy po rozwiązaniu umowy. Tym niemniej przepisy poszczególnych państw UE nie mogą zmieniać zakresu i istoty ochrony udzielonej przez dyrektywę 93/13. Z całą pewnością przepisy krajowe nie mogą doprowadzić do sytuacji, w której finansowe skutki unieważnienia umowy kredytowej obciążają jej strony w równym stopniu. Regulacje prawne nie mogą zachęcać instytucji bankowych do stosowania klauzul abuzywnych.

Komentatorzy ze strony banków odczytują pewne motywy wydanego wyroku TSUE nieco w inny sposób. Instytucje bankowe dostrzegają w wyroku TSUE szansę na stworzenie krajowej regulacji prawnej, która może zredukować negatywne, finansowe skutki po stronie banków. Przepisy te miałyby doprowadzić do takiej sytuacji prawnej i faktycznej, jaka istniałaby gdyby konsument zawarł umowę kredytu złotówkowego. Nie wydaje się jednak, aby banki doczekały się takiego rozwiązania ustawowego. Trybunał podkreślił w wyroku, że Sąd krajowy nie ma uprawnienia, aby zastępować niedozwolone klauzule w umowie innymi przepisami krajowymi. Jeśli przepis nie ma charakteru dyspozytywnego (względnie obowiązującego), to nie może być mowy o takim rozwiązaniu.

Foto: pixabay.com