Brak kasku u rowerzysty nie musi powodować obniżenia odszkodowania

Branżowe portale internetowe, w tym Prawo.pl, opisują wyrok Sądu Najwyższego z 9 sierpnia 2023 r. sygn. II CSKP 955/22. Sąd Najwyższy na skutek wniesionej skargi kasacyjnej zajął się problematyką stopnia przyczynienia się rowerzystki do powstania szkody. Sąd Apelacyjny uznał, że podróżowanie przez czternastoletnią rowerzystkę bez kasku należy ocenić jako zachowanie nieostrożne i rzutujące na rozmiar powstałej krzywdy. Z takim rozstrzygnięciem nie zgodził się pełnomocnik małoletniej i wywiódł skuteczną jak się okazało skargę kasacyjną.

Zdaniem Sądu Najwyższego w realiach tej konkretnej sprawy można mówić o przyczynieniu się małoletniej, ale z innych powodów. Prawdą jest, że aktualnie obowiązujące prawo nie przewiduje obowiązku stosowania przez rowerzystów kasków ochronnych. Skoro więc sam ustawodawca nie widzi potrzeby ustanowienia takiego obowiązku, to tym bardziej nie można tego wymagać od 14-latki. Mimo to Sąd Najwyższy wskazał, że rowerzystka przyczyniła się do powstania szkody, ale w mniejszym stopniu i z innych powodów. Otóż dziewczynka powinna baczniej obserwować przedpole jazdy i dostosować prędkość do warunków na drodze.

Należy zgodzić się z rozstrzygnięciem Sądu Najwyższego i stanowiskiem strony powodowej. O ile bez wątpienia można mówić o przyczynieniu się poszkodowanej, to brak kasku nie jest w tej konkretnej sprawie okolicznością, która winna skutkować redukcją wysokości należnego odszkodowania. Co nie oznacza, że ów brak będzie tak samo oceniany na kanwie innych spraw sądowych. Każda sprawa będzie oceniana indywidualnie i z uwzględnieniem takich czynników, jak chociażby wiek; profesjonalny charakter jazdy, czy warunki na drodze. Jako przykład podaje się jazdę kolarza, który porusza się z większą prędkością i wymaga wobec tego większej ochrony przed ewentualnym upadkiem.

Tym niemniej opisywana sprawa pokazuje najlepiej, że problematyka przyczynienia się osób poszkodowanych nie jest jednoznaczna. Warto więc podjąć walkę o wyższe świadczenie odszkodowawcze. Sprawą ponownie zajmie się Sąd Apelacyjny w Katowicach.

Foto: pixabay.com.

Wypłata odszkodowania z OC w życiu prywatnym za uszkodzenie roweru w ramach przejażdżki

Naszej Kancelarii udało się przekonać Towarzystwo Ubezpieczeń do zmiany decyzji i przyjęcia odpowiedzialności za uszkodzenie roweru Klienta. Do uszkodzenia doszło w trakcie zwykłej, krótkotrwałej przejażdżki. Nasz Klient pozwolił swojemu znajomemu na wykonanie jazdy próbnej swoim nowym i drogim rowerem wyścigowym. W trakcie przejażdżki doszło do zderzenia roweru z nadjeżdżającym pojazdem. Początkowo ubezpieczyciel powoływał się na wyłączenie swojej odpowiedzialności przewidziane w OWU. Mowa w nim jest o przypadku wejścia ubezpieczonego w posiadanie mienia osób trzecich, na podstawie m. in. umowy leasingu i użyczenia.

Pod wpływem ciekawej argumentacji naszych prawników ubezpieczyciel zmienił swoją negatywną decyzję. Aczkolwiek powstał z kolei spór o wysokość należnego odszkodowania. W dwóch postępowaniach toczących się przed Sądem Rejonowym w Sokółce I Wydziałem Cywilnym pod sygnaturami: I C 168/21 i I Nc 335/22 udało się finalnie wyegzekwować świadczenie odszkodowawcze w łącznej kwocie 26.126,40 zł.

Przejażdżka nie była poprzedzona zawarciem umowy dzierżawy, leasingu, użyczenia, przechowania lub innej podobnej umowy uprawniającej do używania cudzej rzeczy. Mało tego, sprawca szkody w rowerze i jego właściciel nie zawarli żadnego stosunku prawnego uprawniającego do jednorazowego użycia tego przedmiotu. Mamy do czynienia jedynie z przekazaniem rzeczy innej osobie, z tytułu relacji przyjacielskich, koleżeńskich – prekarium. Władztwo prekaryjne występuje w sytuacjach, gdy jedna osoba chce drugiej wyświadczyć przysługę, kierując się grzecznością lub względami humanitarnymi.

Nie stanowi stosunku prawnego, ponieważ strony nie składają oświadczeń woli i nie chcą przez to wywoływać żadnych skutków prawnych. W konsekwencji ich relacja ma charakter czysto faktyczny. Tak więc pomiędzy uczestnikami zachodził tylko stosunek grzecznościowy, który może być w każdej chwili odwołany. Poszkodowany mógł w każdej chwili rzecz odebrać prekarzyście, któremu nie przysługuje żadna ochrona prawna.

Foto: pixabay.com