Nie jest to co prawda żadnego rodzaju przełom, ale Ministerstwo Cyfryzacji ogłosiło, że obywatele będą mogli łatwiej sprawdzić historię nabywanego pojazdu.
Handel używanymi pojazdami nadal w Polsce jest powszechny. Powszechne niestety są też próby oszustw i wprowadzenia w błąd potencjalnych kupujących. Na przeciw oczekiwaniom konsumentów wychodzi Resort Cyfryzacji, który zapowiada ułatwienia, jeśli chodzi o możliwość sprawdzenia historii eksploatacji aut. Chodzi o projekt zmian w rozporządzeniu w sprawie zakresu danych udostępnianych w postaci elektronicznej z centralnej ewidencji pojazdów. Wedle planowanych zmian, aby zbadać historię użytkowania pojazdu trzeba będzie znać jedynie numer rejestracyjny pojazdu oraz jego numer VIN. Nie będzie więc wymogu wskazywania daty pierwszej rejestracji pojazdu.
Sam dostęp do bazy danych dotyczących pojazdów ma się odbywać za pośrednictwem aplikacji mObywatel. Aplikacja ta znana jest aktualnie przede wszystkim z tzw. elektronicznego dowodu osobistego. Wbrew pozorom będzie można ustalić w ten sposób wiele istotnych informacji. Wśród dostępnych danych wymienia się m. in.: markę, model,kategorię, typ, wariant, wersję pojazdu oraz jego rodzaj. Dodatkowo sprawdzimy przeznaczenie, rok produkcji i datę pierwszej rejestracji (w kraju lub za granicą). Co istotne, w aplikacji sprawdzimy też szkodowość pojazdu, a więc historię uczestniczenia auta w zdarzeniach drogowych, ale i kradzież. Sprzedawcom będzie więc bardzo trudno ukryć pewne niewygodne fakty z punktu widzenia ewentualnej sprzedaży auta.
Zmiany w prawie mają wejść w życie 27 września bieżącego roku. Na pewno można pozytywnie ocenić proponowane zmiany. Obrót używanymi pojazdami będzie pewniejszy i bardziej weryfikowalny. Jest to szczególnie istotne w kontekście roszczeń nabywców z tytułu rękojmi za wady fizyczne i prawne aut.
Foto: pixabay.com